Koronki w drugiej połowie XIX wieku stawały się coraz tańsze i coraz powszechniejsze. Dzięki wprowadzaniu coraz doskonalszych maszyn, kiedyś rzadki i kosztowny wyrób ludzkich rąk stawał się coraz powszechniej stosowany. W Anglii na przełomie wieków koronki maszynowe właściwie w pełni wyparły ręczne, a przemysł koronkarski na wsiach niemal zaniknął.

Koronki pozostawały jednak delikatne i dość drogie, dlatego ich pranie wymagało szczególnej staranności.

 

Najnowszy sposób prania koronek.
Przy praniu koronek chodzi głównie o to, żeby zachować formę i deseń koronki, oraz nie porozdzierać delikatnej tkaniny. Grubsze  szczególniej szerokie koronki, kładą się na parę  godzin w lekki roztwór z boraksu, cztery łuty na sto łokci koronki, 40% Reaumura mający, przyczem odchodzi większa część brudu i kurzu, a następnie piorą się w ciepłej wodzie  rozgotowanej z mydłem. Większe kawały szerokich  koronek zwija się starannie na sztywnej tekturze w płaski motek i przefastrzygowywa zlekka, drobniejsze zaś owija się na porcelanowy lub  drewniany cylinderek, czyli wałek, cały dziurkowany jak sito, końce przymocowują się kilkoma  ściegami i pierze się rozgotowanem białem mydłem, miękką szczotką, lub pendzelkiem, gdy koronki są bardzo delikatne. Dobrze jest przedtem  włożyć ten cylinder i koronkami na kilka godzin w roztwór boraksu, lub w braku tegoż, w  lżejszy jeszcze roztwór sody. Małe bardzo kawałki koronek zeszywają się z lekka razem do prania lub kładą w muślinowy woreczek i w nim piorą. Upranym i wypłókanym w dwóch wodach  koronkom nadaje się apretura, która zasadza się na tem, żeby nadać koronkom pewną sztywność i kolor. Nadawać sztywność koronkom najlepiej jest żelatyną, którą trzeba mniej lub więcej  rozcieńczyć, stosownie do tego, czy koronki mają być sztywniejsze lub miękksze, zawsze łut wystarcza na sto łokci koronek. Dla nadania koronkom niebieskawego koloru, trzeba dodać do żelatiny, lub do ostatniej wody, jeżeli nie mają być sztywnione, trochę ultramaryny rozrobionej z sodą i gliceryną, a następnie rozrzedzonej za pomocą ciepłej wody.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Cokolwiek bądź chcesz wyczyścić czyli porządki domowe, Warszawa 1887

 

Obecnie jednakże najmodniejsze są koronki  kremowego koloru, dla nadania więc go, trzeba wygotować w wodzie trochę medykamentu  zwanego „terra japonica", przecedzić odwar przez płótno i dolać potrzebną ilość do żelatiny, lub do ostatniej wody. Można nadać żółtość za pomocą lekko rozmoczonego szafranu, lub jeżeli mają być koloru lipowego, zielonawo-żółtego, za pomocą silnego odwaru rumianku — szczególniej koronkowe lub siatkowe firanki, najładniej się kolorują  rumiankiem. Jeżeli koronki mają być miękkie i  lepkie, jak prawdziwe, co teraz jest bardzo modne, trzeba dodać do ostatniej wody trochę, gliceryny.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Cokolwiek bądź chcesz wyczyścić czyli porządki domowe, Warszawa 1887

 

Koronki z odcieniem żółtawym.
Od niedawnego czasu weszły w modę koronki z odcieniem żółtawym. Dawniej noszono koronki szarawe, którym po upraniu nadawano kolor  szarawy, za pomocą maczania tychże w lekkim  odwarze kawy. Im jaśniejsze być miały tem kawa była lżejszą. Dziś noszone koronki po większej  części mają odcień żółtawo-kanarkowy, który nadaje się za pomocą szafranu. Po upraniu do czysta  koronki, przy ostatecznem płókaniu dolać zamiast farbki, kilka kropel rozmoczonego w wodzie  szafranu, uważając bacznie, aby nie przesadzić  kolorem żółtym. Przesada wszędzie zawadza.  Następnie mokre koronki rozłożyć na stole przykrytym prześcieradłem, przeciągnąć gąbką z rozpuszczoną żelatyną, bardzo rzadką i na pół przeschnięte  wolnym żelazem prasować. Koronki prawdziwe nigdy się niczem nie kolorują.

Lucyna Ćwierczakiewiczowa, Cokolwiek bądź chcesz wyczyścić czyli porządki domowe, Warszawa 1887

 

Złote i srebrne koronki zaszyć w czyste płótno, gotować w kwarcie wody z 2-ma łut. mydła i prać w zimnej wodzie. Zczerniałe miejsca potrzeć ciepłym spirytusem.

Skarbiec dla rodzin w mieście i na wsi, tom I, Wydawnictwo Biesiady Literackiej, Warszawa 1888

 

Czarne koronki dobrze piorą się w piwie, prasować je należy na wilgotno przez muślin.
Koronki belgijskie, angielskie i weneckie czyszczą się gliceryną lub wycierają bułką.
Koronki walansyeny trzeba gotować w mydliku lub w wodzie z mydłem, owinięte na butelkach.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Blondy i koronki są bardzo niedogodne do prania, ale nie w takim stopniu, ażeby ich wcale nie prać. Należy je obwinąć do prania raz przy razie wokoło szklanej czystej butelki tak, ażeby nigdzie nie było zmarszczek. Potem okręcić butelkę potrójnie w muślin i wszystko to zanurzyć w czystym ale mocnym roztworze mydła; nie zdejmując muślinu, trzeba z razu lekko poruszać butelkę dłońmi rąk i naciskać przytem koronki tak, ażeby brud odszedł. Po skończeniu tej operacyi, pozostaje jeszcze staranne opłukanie i zwilżenie koronek lekkim roztworem gumy arabskiej, dla nadania im sztywności. Suszenie odbywa się za pomocą przekładania koronek czystymi kawałkami płótna, poczem koronki prasują się lekko ogrzanem żelazkiem lub równie ogrzaną butelką szklaną.

Mieczysław Rościszewski, Pani domu. Skarbiec porad praktycznych dla Polek wszelkich stanów, Warszawa, 1904

 

Czarne koronki dobrze się piorą w piwie, prasować należy je na wilgotno, przez muślin.
Koronki belgijskie, angielskie i weneckie czyszczą się gliceryną lub wycierają bułką.
Koronki walansjeny trzeba gotować w mydliku lub w wodzie z mydłem, owinięte na butelkach.

Mieczysław Rościszewski, Księga obyczajów towarzyskich, Lwów 1905

 

Koronki czarne zatłuszczone rozpiąć na białym papierze i suto posypać paloną magnezją, papierem pokryć z wierzchu, czem ciężkiem przycisnąć i tak przez parę dni zostawić. Poczem strzepnąć dobrze magnezję z koronki a będzie jak nowa.
Koronką czarną zniszczoną namoczyć w benzynie, potem nieco wycisnąć i dopóty zmieniać benzynę na świeżą, dopóki nie pozostanie czystą. Koronkę mokrą rozciągnąć starannie i rozpostrzeć do wysuszenia.
Koronki i woalki zrudziałe prać w piwie, dodawszy doń trochę farbki od bielizny. Wilgotne prasować, włożywszy między dwie bibułki.

Paulina Szumlańska, 600 rad i doświadczeń gospodarskich, wyd. 2, Warszawa 1911

 

Na podobny temat: Czyszczenie, Pranie sukni, Czyszczenie kapeluszyCzyszczenie rękawiczek